Oglądam wystąpienie adwokata w sprawie Katarzyny W. i myślę, że jest ono zwrócone nie tyle do sądu co do czułych serduszek zwolenników Partii Miłości, którzy już niedługo będą mieć ten sam problem co Matka Małej Madzi. Chodzi bowiem o to czy mamy moralne (tego jak już wiemy nie mamy) oraz faktyczne prawo do osądzania ludzi, którzy kłamali cały czas, dniem i nocą oraz celowo wprowadzali bliźnich w błąd.
Otóż – zdaniem mecenasa – sprawa nie jest taka prosta. Co prawda nie zaprzeczał on, że Katarzyna W. kłamała jak najęta ale… była do tego zmuszona przez przyjazny i życzliwy stosunek otaczających ją ludzi ! Bowiem gdy powiedziała, iż jej córeczkę porwano to ludzie, którzy jej uwierzyli zaczęli wywierać na nią tak potężny nacisk swoim współczuciem i chęcią pomocy, że nie mogła powiedzieć prawdy, by ich nie zawieść !
To jeszcze nie koniec katastrofy. To właśnie ci ludzie dobrej woli (do których trudno mieć pretensję, iż poruszył ich los 6-miesięcznego dziecka) spowodowali, że na komisariacie nie odpowiadała jako oskarżona, której przysługuje prawo do składania fałszywych zeznań, tylko jako pouczony o odpowiedzialności za składanie takich zeznań świadek. Katarzyna W. nakłamała więc śledczym i teraz biedna musi za to odpowiedzieć ! Adwokat słusznie podniósł więc kwestę, że to niesprawiedliwe – ponieważ była winna – powinna mieć prawo do składania fałszywych zeznań i nie powinno jej się to liczyć jako przestępstwo.
Żałuję, że nie słuchałem wcześniejszych mów adwokata, ale to co widziałem w zupełności mi wystarczyło. Ten człowiek zajdzie naprawdę daleko. I choć może sąd, kierując się jakimiś dziwnymi uprzedzeniami i ogólnym przekonaniem o nieuchronności kary skażę MMM na jakąś karę 2, 4, no niech będzie 5 lat w zawieszeniu, to są jeszcze apelacje, ucieczki za granicę czy choćby ułaskawienia (a trudno sobie wyobrazić, by Bronisław Łaskawy, Ojciec nas Wszystkich Razem i każdego z Osobna, nie wyświadczył jej tej drobnej przysługi).
W ten sposób jawa niesprawiedliwość w sprawie, która mogła by ciemnym ludziom nasuwać pewne analogie do poczynań Platformy, nie zatriumfuje, owoce zatrutego drzewa zostaną obtrząśnięte, zaś liczący na sprawiedliwość przedstawiciele prostego ludu zastygną z głupim wyrazem zdziwienia na twarzy. A potem będą już tylko same trumfy: wywiady, tantiemy, Taniec z Gwiazdami, Taniec na Lodzie, X Faktor… etc.
Bo przecież III RP nigdy nie da skrzywdzić swoich, szczególnie, że oprócz gumowego przyjaciela Posła z Lublina, "Heni Tramwajarki" i „Ani” Grodzkiej to właśnie Matka Małej Madzi jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych ikon III RP.