Co uda mi się włączyć radio, TV czy komputer to od razu dowiaduję się o kolejnej porażce Platformy. Czy ta partia nie może przestać ? Czy Polacy nie zasługują chociażby na jeden dzień bez poważnej "wtopy" któregoś z ministrów, premiera czy szczerego do "bulu" prezydenta. Dlaczego nie możemy usłyszeć, że choć raz się coś rządzącej partii udało ?
Dlaczego musimy zgarniać "cała pulę", a Platformersi i popierające je partie, stronnnictwa, media muszą się gryźć własnymi porażkami ? Czy nie może być inaczej?
Niestety - nie może i to jest smutna konstatacja, bo sprzątanie po Platformie to nie będzie rzecz łatwa ani przyjemna. Ale cóż - Polska to nasz zbiorowy obowiązek - i im szybciej pozbędziemy się tej armii nieudaczników, która nie potrafi nawet zarobić na koncercie super-gwiazdy, tym lepiej.
O sprzeciw lemingów nie musimy się martwić. Ich wybór ma charakter "sytauacyjny" nie ideowy. Skończą się pieniążki na sushi to w naszych szeregach zobaczymy i Alexa D. i Tessę. A i RRK nie wykluczam, bo z tego co zauważyłem to pamięć, nawet ta krótko okresowa, nie jest jej najmocniejszą stroną i zapewne szybko "wyczyści" ze swojego twardego dysku (i pamięci) komu się przez te lata podlizywała.
Jeśli więc ktoś chce się pokłócić i potrolować na postach zwolenników panującej partii to niech się pośpieszy. To ostatni moment, bo skoro się do nas przyłaczyli już (acz z zastrzeżeniami): Michnik, Lis i Wołek to Tuskowi i jego ferajnie nie zostało dużo czas. Niedługo może się to przerodzić w kopanie leżących więc warto wykorzystać ten moment kiedy PO jest jeszcze na kolanach. :)